Nie
jest łatwo zacząć wszystko od początku, ale pewna dziewczyna miała doświadczyć
to na własnej skórze. Viviana leżała na miękkim dywanie z podwiniętymi nogami.
Jej świadomość wędrowała gdzieś na krańcach własnej obecności. Budząc się z
szoku, w jakim się wcześniej znajdowała, próbowała ogarnąć gdzie jest. Żaden
przedmiot nie był jej znajomy, łóżko było pięknie zaścielone, a meble z
niespotykanego drewna, stare. Spróbowała wstać, jednak ból jaki przeszył jej
całe ciało, nie pozwolił podnieść jej choćby ręki na minimalną wysokość. Nie
wiedząc co dalej zrobić wpatrywała się w sufit bez celu próbując przypomnieć
sobie, co tak właściwie tu robi. Ostatnie co pamięta to ostre światło
nadjeżdżającego samochodu na drodze, którą wracała do swojego mieszkania, potem
jedynie pustkę. Żadnych wskazówek co dalej, ani dlaczego tu jest. To pytanie
cały czas zajmowało jej głowę. Po długim namyśle przypomniała sobie twarz.
Twarz mężczyzny o długich blond włosach opadających falą na skronie, gdy
pochylał się nad nią. Ale najbardziej niezwykłe były jego oczy, pełne…
szaleństwa ? Nie była pewna, bo zagłuszało je głębokie uczucie rozpaczy i
samotności.
Kiedy
ból ustał spróbowała ponownie wstać i tym razem jej się udało. Chciała tylko
przenieść się na łóżko, była pewna, że jest wygodniejsze od podłogi. Jednak za
sobą usłyszała głos:
-Witaj w moim domu marionetko. Cieszę się,
że już wstałaś, najwyższy czas. Widzisz tę kasetę koło skrzyni? Podnieś ją. Na
biurku jest magnetofon odsłuchaj jej, a dowiesz się więcej - Potem nastała cisza.
Nie mając nic lepszego do robienia, powoli
i z wysiłkiem podreptała do skrzyni na środku pokoju, postępując jak jej mówił.
Gdy wreszcie odgadła jak odtworzyć nagranie odezwał się głos z odtwarzacza.
-Pewnie zastanawia cię, co tu robisz. Odpowiedź
jest prosta: Sprowadziłem cię tutaj. Jestem Lalkarzem, a to jest mój dom.
Będziesz przechodziła próby na moich warunkach, aby otrzymać coś co ci
odebrałem – wolność. Ale nie martw się. nie jesteś sama w tym domu. To miejsce,
w którym się teraz znajdujesz jest najbezpieczniejszym pomieszczeniem. Aby
dostać się do innych pokoi, będziesz musiała odkupić je krwią. Tak, musisz coś
poświecić w imię wolności, a życie jest porównywalne z nią - Nagranie się
skończyło i już miała się położyć jednak znowu rozległ się ten sam głos, ale
tym razem nie był z magnetofonu:
-Skoro już wiesz, co cię czeka, pozwolę ci
obejrzeć twój prezent. Oh, pewnie się zastanawiasz, skąd ja to wiem, że
odtworzyłaś kasetę, otóż wszystko widzę dzięki kamerze. Nawet nie próbuj jej
popsuć, ponieważ poniesiesz za to srogie konsekwencje. Powracając do sprawy
prezentu, otwórz skrzynie.
-Jest tu jedynie pióro - Odpowiedziała.
-Pióro, symbol wolności, powinnaś to
zapamiętać. A teraz popatrz na swój pokój. Weź do ręki marionetkę. Jest w niej
skrytka, w której znajdują się przydatne przedmioty. Codziennie będziesz mogła
znaleźć je z swoim pokoju. A jak ci czegoś zabraknie, możesz to kupić w automa…
-A co jeśli nie chce w tym uczestniczyć ?
- Przerwała mu w pół zdania.
-Nie od ciebie to zależy. Już uczestniczysz
i nic tego nie zmieni. Aby wydostać się musisz w to zagrać - Po tych słowach
nie było już żadnych tłumaczeń.
Zawiedziona, wreszcie mogła się położyć.
Łóżko było niewiarygodnie wygodne, dlatego od razu zapadła w sen.
Wow, wow czekam na 1 rozdział ♥
OdpowiedzUsuńBosze, jakie to marne
OdpowiedzUsuńJa ciebie też <3
UsuńDAJ SOBIE NA WSTRZYMANIE CZO
UsuńA mnie się podoba, nie wierz w te hejty z anonima <3
OdpowiedzUsuńFajne, czekam na dalej
OdpowiedzUsuń